Śpiewanie w dużych grupach przyspiesza proces integracji z ludźmi

CZYTELNIA/GALERIA » CZYTELNIA » O muzykoterapii » Śpiewanie w dużych grupach przyspiesza proces integracji z ludźmi


ŚPIEWANIE W DUŻYCH GRUPACH PRZYSPIESZA PROCES INTEGRACJI Z LUDŹMI

 

Czujesz się samotnie? Śpiewanie w dużych grupach przyspiesza proces integracji z ludźmi i zwiększa tolerancję na ból”, podają programy badawcze.

Psychologowie z Goldsmiths, University of London i University of Oxford odkryli, że śpiewanie w chórach, zwiększa tolerancję na ból, poprawia poczucie szczęścia, i sprawia, że jego członkowie lepiej integrują się z grupami społecznymi.


Podczas gdy już wiadomo, że śpiew w grupach przynosi pozytywne efekty, to nowe studium badawcze jest pierwszym w świecie, które potwierdza, że
​​pozytywne skutki są jeszcze większe w większych zespołach chóralnych. Naukowcy zauważają, że otrzymane wyniki są zgodne z ich ideą, wg której wspólne muzykowanie prawdopodobnie pozwalało naszym przodkom, w większym stopniu niż ma to miejsce wśród innych naczelnych, zwiększać rozmiary ich społeczności.

 

Zespół naukowców, pod kierunkiem absolwenta londyńskiego uniwersytetu „Goldsmiths” Daniela Weinsteina (Wydział Psychologii), pracował z członkami Popchóru – tj. z 10 „podchórami”/podzespołami chóru, składającymi się z 20-80 wykonawców, którzy spotykają się w swoich okolicach na regularnych próbach, by następnie raz w roku wystąpić w mega chórze, liczącym 232 śpiewaków.

 

Formularze z kwestionariuszami ankiety zostały rozdane na początku prób, zarówno w małych zespołach, jak i w mega chórze; w obu przypadkach poproszono śpiewaków o ocenę ich powiązań społecznych w skali od 1 (niepowiązany z nikim) do 7 (bardzo powiązany/zintegrowany).

Osoby poddane badaniom - z wyłączeniem tych, które były w ciąży, paliły bądź były po spożyciu alkoholu w ciągu ostatnich dwóch godzin – miały także przymocowane mankiety ciśnieniomierza, do których naukowcy wprowadzali maksimum ciśnienia powietrza w celu przetestowania progu bólu jako wskaźnika endorfin.

 

W dalszej części pomiarów, chórzyści udali się - przed ponownym wypełnieniem pytań z drugiej połowy kwestionariusza - na 90 – minutową próbę, w trakcie której wykonywali min. Bon Jovi w Livin On A Prayer , Spice Girls Spice Up Your Life i Eltona Johna Circle of Life

 

 

WZROST POCZUCIA BLISKOŚCI SPOŁECZNEJ I TOLERANCJI BÓLU


Zarówno w małych jak i dużych grupach wokalnych, odnotowano wzrost poczucia bliskości społecznej, ale poprawa była większa, gdy śpiewało się w mega chórze; choć wielu wykonawców w ogóle się nie znało (!). Jeśli chodzi o tolerancję na ból, to w obu przypadkach odnotowano pozytywne zmiany, jednak nie stwierdzono istotnych różnic we wskaźnikach obu zespołów.

Badania zakończono wnioskami, iż muzyka może odegrać dużą rolę w tworzeniu więzi społecznych (szczególnie gdy staramy się zbudować znacznie większe i spójne grupy, niż ma to miejsce w innych grupach naczelnych-które wiążą się z reguły poprzez pielęgnacje i karmienie) i sprawniejszym kierowaniu grupami.

Główny autor badań - Daniel Weinstein - komentuje: "Okazało się, że nasze subchóry doświadczały większego poczucia bliskości (w trakcie prób mega chóru), czego raczej należało oczekiwać podczas próby, odbywającej się raz w tygodniu w małych grupach”.

"Kiedy się spotkali, by utworzyć mega chór, bazowy poziom więzi był niski, ponieważ w ogóle się nie znali; ale to znacznie się wkrótce zmieniło, co oznacza, że
​​nawet już po jednej sesji śpiewu duża grupa nieznanych sobie osób może związać się na tym samym poziomie jak te, które znają się od dawna z małych grup chóralnych”.

Współautor badań - profesor Laura Stewart z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Goldsmiths - dodaje: "Uważamy, że muzyka, niesie ze sobą szczególną moc w zachęcaniu dużych grup do wiązania się i utrwalania więzi, i podtrzymuję pogląd, że zjawiska kulturowe, do których zaliczamy hymny narodowe, muzykę religijną czy śpiewy grupowe uczą promować więzi społeczne nawet wśród tych ludzi, których nie znamy osobiście”.

 

"Takie zachowanie odgrywa kluczową rolę w ewolucji człowieka, pozwalając nam na zwiększenie rozmiaru społeczności znacznie dalej niż można by to zakładać w przypadku innych gatunków naczelnych."

Dyrektor Popchoir i jego założyciel - Helen Hampton - mówi: „Pierwotnie zakładałam Popchoir z myślą, by śpiewanie muzyki w pop chórze, było czymś, co będzie sprawiać ludziom przyjemność. Zupełnie nie doceniałam faktu, że bycie częścią chóru mogłoby przynieść taki nadzwyczajny efekt, miałoby mieć wpływ na ludzi, nie tylko pod względem ogólnego zadowolenia i korzyści ze śpiewu, ale również ze względu na życie w społeczności, którą tworzyliśmy. Bycie członkiem Popchoir dosłownie zmieniło życie ludzi”.

"Wszyscy zawarli nowe i trwałe przyjaźnie, wzrosła gotowość do nowych wyzwań, w co wcześniej nie wierzyli, że to możliwe. Znam członków chóru, którzy byli w stanie zaprzestać zażywania antydepresantów, ze względu na ich odzyskane zaufanie, wzrost samooceny oraz nowe i wspierające przyjaźnie, które zawarli w chórze.”

"Wśród nich są tacy, którzy cierpieli z powodu chorób, począwszy od astmy po raka, paraliżujący ból, którzy wszyscy poszli do przodu z tym samym podziękowaniem i wdzięcznością za radość bycia częścią chóru i za wszystko co się z tym wiąże”.


Artykuł "Śpiew i więzi społeczne: zmiany w spójności grupowej i wysokości progu bólu w zależności od wielkości grupy" autorstwa D. Weinstein, J. Launay, E. Pearce, R. I.M. Dunbar i L. Stewart opublikowano w Evolution & Human Behaviour.

 

 

I.Dębicka, Opracowano na podstawie artykułu Felling lonely? Singing in big groups fast-tracks bonding and improves pain tolerance, research schows

 

Strona Popchóru